Today you can still see the capital of Madagascar, Antananarivo. Laundry in a river – for some it’s a routine, for others it’s a bit unusual. Well, it’s just a different way of living…
__________________________________________________________
Dzisiejsze zdjęcie ciągle przedstawia stolicę albo jej obrzeża. To taka lokalna pralnia. W rzece się pierze, a suszy na trawie.
My back hurts, just looking at that! We are spoiled with all our time and body saving devices.
I like seeing the people and how they live. Thanks.
That’s true, we’re lucky…
Thank you! 🙂
Czyli do kąpania nie bardzo 🙂 świetne ujęcie! A co Ty tam robisz? jeśli można wiedzieć 🙂
Dzięki!
To byłą nasza podróż poślubna 🙂
This is a reminder of how lucky we are
it’s a truth…
To jest niesamowite, a nam jeszcze rodzaje pralek czasami nie odpowiadają…
Łatwo się przyzwyczaić do “luksusu” 🙂
As you put it so well, it’s just a different way of living. Thank you for sharing your discoveries with us. 🙂
🙂