
In May, I want to take you for a trip to Germany. I visited so many beautiful places in Germany, so for sure, I’ll make in future another month about Germany. In May, I want to show you the most iconic places. I’ll also try to convince you that Germany is not only Berlin, Munich or Heidelberg – I think these 3 cities are the most famous, they are great, but in Germany you’ll find much, much more! 🙂
You may wonder, why I’m showing you today a picture of a cat. Well, it’s at the front of a German car (D is for Deutschland), but it’s not the main reason. Apparently many Germans love cats! Even when I was in Bhutan and was playing with a cat, someone (a tourist) asked me, am I from Germany, because Germans love cats! 😀 I believe many Germans also love dogs, however I like this story, and think it’s a good reason to post a photo of this kitty. 😉
__________________________________________________________
W maju zabieram Was na wycieczkę po Niemczech. Może ktoś z Was pomyśli “nic specjalnego”; sama kiedyś tak myślałam, ale zmieniłam zdanie! W Niemczech poznałam wiele uroczych zakątków i zebrałam materiał na wiele miesięcy postów, więc z pewnością Niemcy jeszcze zagoszczą na moim blogu – ale to dalsza przyszłość. W maju, skupię się na najbardziej znanych niemieckich atrakcjach, a jednocześnie spróbuję Was przekonać, że Niemcy to dużo więcej niż Berlin, Monachium, czy Heidelberg. 🙂
Może się zastanawiacie co zdjęcie kota ma wspólnego z Niemcami, pomijając widoczną w tyle niemiecką tablicę rejestracyjną. Otóż Niemcy bardzo lubię koty, pewnie nie wszyscy, ale istnieje takie przekonanie. Nawet gdy byłam w Bhutanie i zaczęłam się bawić z napotkanym kotem, jakiś turysta zapytał mnie czy jestem z Niemiec, bo Niemcy lubią koty. 😀 I tak oto bhutańska historia skłoniła mnie aby pokazać Wam dzisiaj takie zdjęcie. 🙂


















