Today, let’s jump to sunny California! Well, this description doesn’t really fit to San Francisco. Anyway, San Francisco is a nice city, and we spent a lovely time there, even it wasn’t sunny. 😉 We rented bikes, and were cycling on the Golden Gate Bridge.
Do you remember this song? :
“If you’re going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair…” – Scott McKenzie
😀
Przenieśmy się dziś do słonecznej Kalifornii! Mimo, że to określenie nie bardzo pasuje do San Francisco, to miasto zdecydowanie jest warte odwiedzenia. Spędziliśmy bardzo sympatyczny i intensywny dzień w San Francisco. Marzyło mi się przejechać na rowerze po słynnym moście Golden Gate i udało się! 🙂 Co prawda dostaliśmy fatalne rowery i tego dnia tęskniłam za moim “holenderskim złomem”, ale było warto! 🙂
A, pamiętacie piosenkę?
“If you’re going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair…” – Scott McKenzie
😀
In Canyon de Chelly National Monument you can learn about Navajo people. Especially in Arizona, you can visit Navajo sites, meet Navajo people, learn about their culture, or even spent a night in a hogan. Hogan is a traditional Navajo house, and it’s an interesting experience to sleep in it, on a rainy day… 🙂
Canyon de Chelly is another example of beautiful landscape.
Kanion de Chelly to jedno z wielu miejsc w Arizonie, gdzie można poznać kulturę Indian Navajo. Ten park oferuje również nocleg w tradycyjnym indiańskim „domku” tzw. hoganie. Jest to ciekawe doświadczenie, szczególnie gdy w nocy szaleje burza… 😉 Na szczęście nasz hogan nie przeciekał. 😀
When we’re planning our US adventure, it was very easy to find amazing places that we wanted to visit. It was much more difficult to not extend our trip too much. We spent around one month in USA exploring mostly nature of Arizona, Colorado, Utah, and Wyoming, with a short visit to Montana, California and New York. We felt in love with Rocky Mountains range, and we’ll be back there one day! 🙂
In today’s picture you can see famous Monument Valley in Arizona together with native American statutes.
Podczas planowania naszej „północno-amerykańskiej przygody”, nie mieliśmy żadnych problemów aby znaleźć ciekawe miejsca, które chcemy odwiedzić. Znaczne trudniejsze było zaplanowanie wakacji mieszczących się w ramach przyzwoitego urlopu. 😉 Ostatecznie, spędziliśmy około miesiąca w USA zachwycając się przyrodą w stanach: Arizona, Kolorado, Utah, Wyoming, plus krótsze wizyty w stanie Montana, Kalifornia i Nowy Jork. Góry skaliste skradły nasze serca i na pewno kiedyś wrócimy w te rejony. 🙂
Na dzisiejszym zdjęciu widzicie „Monument Valley”, czyli „Dolinę Pomników” razem z figurkami rdzennych Amerykanów.
When I was a child, I was watching with my father western films, and hoping that one day I can visit USA and see the Colorado River. Horseshoe Bend in Arizona is one of a few great places to make this dream come true. 🙂
Kiedym byłam mała, często z moim tatą oglądałam westerny. I to wywołało u mnie marzenia o „dzikim zachodzie”, chciałam pojechać do USA i zobaczyć rzekę Kolorado. Jest takie miejsce w stanie Arizona zwane „Horseshoe Bend”, gdzie rzeka Kolorado płynąc dookoła skał tworzy charakterystyczną podkowę. Uważam, że to jedno z piękniejszych miejsc na spełnienie dziecięcego marzenia. 🙂
Antelope Canyon is a very interesting place, someone could even say magical. If the weather allows, it’s possible to observe beams of light inside Upper Antelope Canyon. Unfortunately, the day we’re there was cloudy so we didn’t see very strong beams. On the other hand, there was still enough sunlight, or reflections, that gave nice colors and small beams. 🙂
Kanion Antylopy jest bardzo ciekawym, a nawet powiedziałabym magicznym, miejscem. Jeżeli słoneczna pogoda dopisuje, to istnieje możliwość zobaczenia charakterystycznych snopów światła wpadające do szczelin kanionu. Niestety dzień, na który zaplanowaliśmy wizytę w Kanionie Antylopy, był dość pochmurny i nie udało nam się zobaczyć bardzo silnych snopów światła. Jednak było na tyle dużo światła aby podziwiać słabe snopy, które też są imponujące! 🙂
Wielki Kanion zamieszkują różne zwierzęta i mimo wielu turystów, od czasu do czasu, spotykaliśmy któreś z nich. Jeden z odważniejszych, to gryzoń z rodziny wiewiórkowatych, zwany tamias.
The Grand Canyon is one of the iconic sites in USA, so no wonder it’s a major tourist attraction. It’s huge and impressive, but in USA, you’ll find many amazing national or state parks. For me, the Grand Canyon Nation Park is just one of them. I’ll show you this month pictures from a few other parks and I have to admit, I liked all of them! Landscapes in US are incredible, but my favorite park I’ll present on my blog on the 19th of October 2015. 😀
Wielki Kanion to jeden z najbardziej znanych amerykańskich parków narodowych. Jest on imponujący, ale… w USA jest bardzo dużo cudownych parków. Nie raz przemykało nam przez myśl “to niesprawiedliwe, że oni mają taką niesamowitą przyrodę”. 😉 Według mnie, Wielki Kanion to jeden z wielu pięknych miejsc w USA, tylko bardziej sławny. W tym miesiącu pokażę Wam kilka innych parków, mam nadzieje że się Wam spodobają! A mój ulubiony pojawi się 19.10.2015. 😀
New York City is loved by some and hated by others. It’s not my favorite city, but it’s really unique, and at some point in the future, I will cover NYC for one month on my blog, but not yet. 🙂
It was very nice to see places and buildings famous from movies or walk on Wall Street, Broadway or in Central Park. But from all, I liked the most the Brooklyn Bridge, so part of it is seen in today’s picture.
p.s. Be aware of bedbugs – you may meet them in some hotels in Chinatown…
Miasto Nowy Jork jest uwielbiane przez niektórych, a jednocześnie nienawidzone przez innych. Zdecydowanie nie należę do tych pierwszych, ale muszę przyznać że jest tam kilka czarujących miejsc. To miłe uczucie wybrać się na spacer po ulicach Wall Street czy Broadway, albo przejść/przebiec Central Park. 😉 Nawet jeżeli ktoś nie jest fanem wielkiego ekranu, bez problemu rozpozna na spacerze miejsca znane z filmów. 🙂 Najbardziej w Nowym Jorku spodobał mi się most Brooklyn Bridge i to właśnie jego fragment znajduje się na dzisiejszym zdjęciu.
Z racji, że Nowy Jork, to Nowy Jork 😉 w przyszłości pojawi się cały miesiąc na jego temat. Jednak w pierwszej kolejności chcę się skupić na miesięcznych seriach poświęconych poszczególnym państwom/miejscom, jako wstęp do nich, a następnie będą miesięczne posty na temat miast, czy parków narodowych itp.
p.s. Jeżeli planujecie wizytę w Nowym Jorku i słyszeliście coś o pluskwach, to niestety ciągle aktualny temat, szczególnie w dzielnicy Chinatown…
Today, as always at the beginning of a new month I will start with a new country on my blog. The United States of America is a dream destination of many. Some people want to go there hoping to start a better life, others dream of visiting New York City, the Grand Canyon or Yellowstone.
I first went to the USA on a business trip, to the amazing astronomical observatory in Hawaii. And soon after I flew again to the States, but that time not for stars, but landscapes. 🙂
For my first picture, I chose this one showing a bald eagle. Why did I choose the bald eagle? It’s the national bird of the United States. 🙂
Z nowym miesiącem pojawia się nowy kraj na moim blogu. W październiku przenosimy się do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Jest to państwo, które dla wielu wydaje się być wymarzonym miejscem, inni chcą odwiedzić Nowy Jork albo park Yellowstone czy Wielki Kanion.
Moja pierwsza przygoda z USA związana była z podróżą służbową do obserwatorium astronomicznego, cudownie ulokowanego na Hawajach. Mając nareszcie wizę, krótko po mojej pierwszej wizycie, zaplanowałam wakacje w Stanach. Tym razem nie myśląc o gwiazdach, a o cudownej przyrodzie która czeka na mnie. 🙂
Jako pierwsze zdjęcie w tym miesiącu, chciałam Wam pokazać tego pięknego bielika amerykańskiego, którego spotkaliśmy w Wyoming. To jeden z narodowych symboli USA, więc zasługuje aby pojawić się w dzisiejszym poście. 😉
Today I’m showing you the last picture from Madagascar. One person asked me to present another photo of baobabs, so here it is. 🙂 I think this one fits as a farewell Madagascar picture.
And a standard question from me – how did you like Madagascar? Would you like to see baobab trees and lemurs by yourself?
I doszliśmy już do ostatniego w tym miesiącu zdjęcia. Miałam zaplanowane na dziś inną fotografię, ale zostałam poproszona o jeszcze jedno zdjęcie baobabów, tak więc jest – chyba pasuje na koniec miesiąca o Madagaskarze. 🙂
I jak zwykle zapytam – jak Wam się podobał Madagaskar? Chcielibyście zobaczyć na żywo baobaby i lemury?
We haven’t seen any crocodiles while crossing river (check my posts from 12.09.2015 and 13.09.2015). There are places where it’s more likely to spot crocodiles, so we went there. Because of the season they weren’t very active, just resting on a grass, sleeping or observing us as much as we observed them. 😉
Pamiętacie gdy pisałam o przekraczaniu rzeki samochodem na tratwach (posty z 12.09.2015 i 13.09.2015)? Wtedy nie zobaczyliśmy żadnego krokodyla, ale wybraliśmy się w inne miejsce aby ich poszukać. W tym okresie krokodyle nie są zbyt aktywne, głownie odpoczywały, spały, a może przyglądały się nam z takim samym zaciekawieniem jak my im. 😉
Lasy deszczowe mają swój urok, chociaż to nie jest moje ulubione miejsce. Jednak muszę przyznać, że lasy te obfitują w wyjątkowe rośliny i kolorowe kwiaty. A podczas porannych spacerów można podziwiać kropelki wody na liściach i płatkach kwiatów – taki drobiazg, ale sprawia radość. 🙂
Today you can see another picture that was taken after sunrise (yesterday was beach, before river, Tana, etc.). This morning was a bit chilly and definitely wet. Even with closed eyes we could easily guess it’s a rainforest.
Dzisiaj pokazuję Wam kolejne zdjęcie wykonane tuż po wschodzie słońca (wczoraj była plaża, wcześniej rzeka, Tana itd.). Ten poranek był zdecydowanie chłodny i wilgotny. Nawet z zamkniętymi oczyma, łatwo byłoby zgadnąć, że byliśmy w lesie deszczowym.
Today’s picture shows a beach in Morondava. Maybe nothing special, but quite touristic, because it’s a starting point for visiting Avenue of the Baobabs and the Tsingy.
Theoretically, the fastest way to visit Avenue of the Baobabs is to fly from Antananarivo to Morondava. And that’s what we wanted to do…
Unfortunately, there is only 1 airline that covers this route – Air Madagascar. And here, I want to emphasize how problematic it is to fly with this airline! Besides it is on the EU ban list (http://ec.europa.eu/transport/air-ban/list_en.htm), many flights of Air Madagascar are very likely to be cancelled or at least delayed.
Sometimes the flight is just cancelled for you…
Before our flight from Antananarivo to Morondava, we went to the airport on time, checked-in, got our boarding passes and were waiting 2 hours for our flight. While boarding we’re told that we couldn’t fly! They didn’t give us any explanation, but we think the tiny aircraft was overloaded with some luggages of an important politician and we were chosen to be left behind. “Who cares about some tourists, they have time” – was the face expression of the airline managers we complained to.
The next flight was in 2 or 3 days, so we decided to go there by car, even if it’s not recommended from safety reasons.
Zastanawiacie się dlaczego post ze zdjęciem plaży jest taki długi? 😉
To zdjęcie plaży tuż po wschodzie słońca. Plaża znajduje się w ważnej dla turystów miejscowości Morondava, gdzie rozpoczyna się wiele wycieczek do alei baobabów i parku narodowego Tsingy.
Najszybszy (teoretycznie) sposób aby dostać się do alei baobabów to lot ze stolicy do Morondavy. I to był również nasz cel…
Niestety tę trasę obsługuje tylko jedna linia lotnicza – Air Madagascar. I tutaj, spróbuję Wam opowiedzieć jak wiele problemów można napotkać chcąc/musząc podróżować tą linią. Przede wszystkim to bardzo prawdopodobne, że lot zostanie odwołany, a w najlepszym razie opóźniony. Jest to także jedna z linii lotniczych, której loty do krajów do Unii Europejskiej, ze względów np. bezpieczeństwa, są zabronione (http://ec.europa.eu/transport/air-ban/list_en.htm).
Przed naszym lotem z Antananarywy do Morondavy, przyjechaliśmy z dużym wyprzedzeniem na lotnisko, przeszliśmy przez kontrolę, dostaliśmy nasze karty pokładowe i czekaliśmy 2 godziny na lot. W trakcie odprawy, powiedziano nam, że nie możemy lecieć! Nie uzyskaliśmy żadnego wytłumaczenia zaistniałej sytuacji. Podejrzewamy, że malutki samolot był przeładowany jakimiś bagażami i dlatego nie było już dla nas miejsca. Ale dlaczego dostaliśmy karty pokładowe, zamiast powiedzieć na samym początku, że nie lecimy? Szkoda słów…
A dodam jeszcze, że następny lot do Morondavy był 2 albo 3 dni później! Ostatecznie zdecydowaliśmy się na podróż samochodem, choć ta w tym rejonach nie jest dobrym pomysłem (zobacz post z dnia 12 września 2015).
Madagascar is a home for more than 210 lizards (chameleons, geckos etc.).
I’m not able to distinguish between different chameleons we saw. It’s like with lemurs, some of them were very tiny (e.g., mouse lemur), and the other were much bigger (indri).
Na Madagaskarze występuje ponad 210 rozmaitych jaszczurek, do których też należą kameleony. Widzieliśmy kilka z nich, jednak, podobnie jak w przypadku lemurów, nie jestem w stanie ich zidentyfikować, a jedynie rozróżnić na podstawie rozmiarów, od bardzo malutkich do bardzo dużych.
It’s a good idea to visit jungle with a guide (e.g., Andasibe-Mantadia National Park), who can easily spot wild animals. Our, e.g. found this male chameleon that is shown in a picture (female was in a darker part of the forest so this picture is better 😉 ).
It was quite impressive to observe how chameleon ate insects!
First they bring their tongue outside the mouth slowly in position, only to finally super fast shoot the tongue at the insect, which might be at distances twice the length of the chameleons. So their tongues are really very long. 🙂
Jeżeli planujecie wyprawę (czy chociażby spacer) przez dżunglę to warto mieć dobrego przewodnika, który potrafi znaleźć wiele zwierząt. Nasz wypatrzył m.in. tego kameleona ze zdjęcia. Jest to samiec. Widzieliśmy też samicę, jednak byłą ona w bardzo zacienionym miejscu, stąd zdjęcie sama wyszło lepiej.
Kameleony są piękne, ale to ich języki robią największe wrażenie. 😉 To wspaniałe doświadczenie obserwować jak kameleon zjada insekty. Pierwszy krok jest bardzo powolny, a w kolejnym insekt jest błyskawicznie schwytany przez długi język.
Madagascar it’s a land of baobab trees, lemurs, and Tsingy – that’s my top 3. 😀
But it’s a huge island, with very different ecoregions (also due to central highlands and the Tsaratanana Massif), ranging from tropical moist and dry forest over sub-humid forests to montane grasslands, so the variety of animals you can meet is huge. Just look around and enjoy nature… plus be aware of some of them. 😉
In the picture you see a common little bird, called Madagascar bee-eater.
Madagaskar to dla mnie kraj baobabów, lemurów i Tsingy – to moje top 3. 😀
Jednak to ogromna wyspa, z różnymi strefami klimatycznymi. W związku z tym, na Madagaskarze występują rozmaite zwierzęta i rośliny. Więc warto mieć “oczy szeroko otwarte”, gdyż nigdy nie wiadomo co uda nam się zobaczyć.
Actually, in the Tsingy de Bemaraha National Park we’re not only walking, we’re also climbing a bit, and some parts were quite demanding. This bridge wasn’t my favorite part of that day… but I walked on it, even with my fear of heights…
W parku narodowym Tsingy de Bemaraha nie tylko “spacerowaliśmy”, ale też było trochę wspinaczki, i pokonanie niektórych miejsc było dość wymagające. Ten wiszący most udało mi się pokonać, mimo mojego lęku wysokości.
Muszę przyznać, że podobne formacje skalne widziałam także w innych krajach, jednak będąc na Madagaskarze wydaje mi się, że to jedno z ważniejszych miejsc do odwiedzenia.
p.s. Są one tak ostre, tak wyglądają! A my po nich chodziliśmy…
A few years ago I got a postcard from my husband with a beautiful picture from Madagascar, showing Tsingy de Bemaraha National Park. These amazing limestones intrigued me and shortly became a place I wanted to visit. 🙂
Kilka lat temu, dostałam od mojego męża kartkę, na której widniało piękne zdjęcie parku narodowego Tsingy de Bemaraha. Te niesamowite skały wapienne szybko trafiły na moją listę wymarzonych do odwiedzenia miejsc. 🙂
Like this:
LikeLoading...
We use cookies on our website to give you the most relevant experience by remembering your preferences and repeat visits. By clicking “Accept”, you consent to the use of ALL the cookies.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. These cookies ensure basic functionalities and security features of the website, anonymously.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.